Nie ma problemu

Hej dziewczyny, rozumiem, że mam czekać na resztę głosów? Bo w sumie to trochę nieogarnięta jestem w tej sprawie

Znam ten login.
Jestem na tak

ja nie znam ale też jestem na tak

1). SheWolf
2). 22 lata
3). Mam 165 cm wzrostu, moja początkowa waga to 65 kg, teraz ważę równe 50 kg, zmierzam do 45 kg jak na razie.
4). Dwa lata temu poznałam ten termon, wcześniej po prostu się odchudzałam (głodziłam). Ostatnio coraz lepiej mi to wychodzi. Czym jest pro ana? Sposobem na funkcjonowanie, stylem życia, czymś, z czego już na pewno nigdy nie zrezygnuję.
5). Odchudzam się odkąd skończyłam 13 lat. Zawsze byłam "pulchna". Zazdrościłam koleżankom, które miały pięknie zarysowane kości biodrowe, obojczyki. Początkowo przestałam jeść słodycze, potem chowałam jedzenie przed tatą, wyrzucałam śniadanie do śmieci w drodze do szkoły. Wszystkie obiady zwracałam po 10 minutach w toalecie. I tak mniej więcej trwam do dziś. Wiecznie jestem głodna. Ale nie wymiotuję. Przynajmniej się staram.
6). Przebywałam kilka razy w szpitalu, chodziłam na terapię,ale odmawiałam współpracy. Dostawałam tylko tabletki nasenne. Nie mam stwierdzonego zaburzenia odżywiania, mam stwierdzoną dezorientację psychiczną.
7). Chudość to mój priorytet. Chciałam być taką małą, chudziutką kruszynką. Byłam pulpetem. Plątam się w świecie, plątam się w studiach, pracy. Chcę dorosnąć. I chcę być maleńka, tak dla kontrastu.
8). Wszyscy wiemy, jak na takim forum (o zdrowym odżywianiu) ludzie uwielbiają się wymądrzać. Poza tym, tamte diety wymagają odżywiania się. To jest ten problem. Ja nie lubię jeść. Nie chcę. Możliwe, że Wy, dziewczyny mnie zrozumiecie.
9). Zmniejszyłam kalorie. 900 to maksimum. Gównie jogurt naturalny, owoce, kawa czarna bez cukru. I bieganie 5 dni w tygodniu rano, a wieczorem staram się ćwiczyć z Chodakowską (staram, bo nie lubię tej kobiety za nic w świecie).
10). Na jednym z blogów trafiłam na link tutaj.

Czekam na jakieś pytania, wszystko wyjaśnię. Przesyłam uśmiech. (żartuję, nie uśmiecham się).

thinspiracja